moja jesień gra bossanovą...
śmiesznie
Właśnie wzięłam się za badanie starszego pana, który z powodu silnego osłabienia chorobą leżał na łóżku, a tu mężczyzna do mnie w te słowa:
-tak patrzę sobie na różnych lekarzy i widzę,że oni tacy inni jacyś.
W tych białych ubrankach jacyś tacy... ładni.
... I...przemądrzali.
-zaraz: ja przecież jeszcze NIC do pana właściwie nie powiedziałam- odparowałam z uśmiechem.
-a po co? przecież widać.
-na czole mam napisane?
-trochę. jakby tak.